Rozmowa Rebeki i Damona.
- No no sławny Salvatore chciał ze mną pogadać , dobra do
rzeczy mam umówioną manikiurzystkę
na czwartą i przymiarkę sukni ,
więc ? czego chcesz ? – zniecierpliwiona pierwotna zamówiła drinka i usiadła.
- Beka nie widzieliśmy się 100 lat . Miłe powitanie ... – uśmiechnął się lecz Rebekah nie była w nastroju.
- Dawno mnie tak nikt nie nazywał .. – jednak teraz uśmiech
zagościł na jej twarzy
- Czego chcesz od Matt’a ?
- Dlaczego miałabym coś chcieć ? Kocham go . Zawsze chciałam
mieć rodzinę .
- Znam cię . Jesteś chciwą , samolubną wampirzycą
- ty też nie jesteś święty – zaciskając zęby prychneła
- Czego chcesz od niego ? Jakiś biznes ? – ciągnął dalej
- Kocham Matt’a .. ale Klaus tego nie akceptuje. Zniszczył
naszą rodzinę i najchętniej zniszczył by moją . Nie pozwolę mu skrzywdzić Matt’a
. – Szczerze . Mówiła to cholernie wiarygodnie.
- Niech ci będzie ale wiesz że Klaus nie odpuści ..- stwierdził
fakt
- Wiem więc dlatego mam z nim układ .
- Wiedziałem że coś jest nie tak ... mówi jaki układ ..!
- A ty co pamiętnik piszesz ?
- Nie , nie upadłem tak nisko jak mój braciszek .!
Pijąc i dogryzając sobie na wzajem w końcu Rebekah się
przełamała .
- Matt ma coś cennego dla naszej rodziny .
- Co ???!!? .
- Kołek z białego dębu .
- On wie o nas ?
- oczywiście że wie . Sama mu powiedziałam . Związek musi
się opierać na szczerości .
- Ale skąd on go ma ?
- Jego dziadek zapisał mu w testamencie dom na Dominikanie ... a raczej pałac ...
- Iiiii???
- Historia mówi że pod pałacem Charliego Donovana kryję się
tajemnica . To właśnie tam ma być zapas ostatnich 3 kołków z białego dębu który
tak bardzo pragnie Klaus .
Damon słuchał , nawet
nie próbował jej przerwać co jest dziwne bo on zawsze swoje 5 groszy musi
wtrącić .
- A co z Matt’em ?
- Będzie bezpieczny . Najpierw muszę znaleźć ten dom , te
cholerne kołki , dać je Klausowi ... a potem .... a potem będę wolna . Na
prawdę wolna . Uwolniona z więzi tego egoistycznego złego brata.
- Brzmi strasznie . – Damon był zmartwiony .- Kochasz Matt’a
?
- Nad życie ... on ... jest wszystkim tym co mam .. jestem w
nim zakochana po uszy . – Rebekah mówiąc to była poważna , oczy jej błyszczały.
Ona na prawdę go kocha , to widać .
Po tej ciekawej rozmowie Damon wrócił do domu.
Naprawdę fajne opowiadanie:) Fajnie że dodajesz rozdziały codziennie:)Myślę że będę często tu wpadać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje za miły komentarz na moim blogu;)
Rebekah i Matt fajne połączenie bohaterów. Ze zniecierpliwieniem czekam na nn :). A blog bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Informuj mnie prosze o nn. Jak chcesz mogę robić to samo :)
Dziękuje . Będę informować , i ja też bym prosiła o informowanie o nn
UsuńCudowne opowiadanie. :) Nie mogę się doczekać nn. I dziękiuję z komentarz u mnie.
OdpowiedzUsuńproszę bardzo i dziękuje
UsuńNo właśnie przeczytałam bloga. No i od początku plus za główne zdjęcie, uwielbiam je. Po drugie po 1 rozdziale myślałam, że to kolejny nudny blog, a tu taki szok, no powiem ci że mnie zaskoczyłaś. Fajna tematyka, fajny styl, fajna historia. Zajebiste to jest. Czekam na nn i pozdrawiam Costa z http://milosci-pierwotnych-i-nie-tylko.blogspot.com/ zapraszam na spin mam nadzieję, że cię tym nie obraziłam i wyrazisz swoją opinię.
OdpowiedzUsuńOczywiście że nie uraziłaś . Dziękuje że wyraziłaś swoją opinię . Zależy mi na opiniach dobrych jak i złych :) Miło mi że cię zaskoczyłam . Ja również pozdrawiam . :) i Zachęcam do polecania mojego bloga :)
UsuńCiekaw e czy Rebeka jest szczera nie lubię jej ;)Ale moze w tym opowiadaniu zmienię zdanie ;) fajnie sue czyta
OdpowiedzUsuń