:)

czwartek, 25 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ I

ROZDZIAŁ I



I

Drogi Pamiętniku.!

Dzień jak każdy pełen smutku . Śmierć rodziców była jedną z najgorszych rzeczy która mi się przytrafiła . Z Jenna było nam raźniej ale sami dajemy sobie radę . Szkoda że wyprowadziła się do Rick’a ale cóż  , nie możemy jej trzymać w wieczności . ...

Pisząc pamiętnik coś mi nagle przerwało ... pukanie do drzwi . W drzwiach stała postać średniego wzrostu . Promyki słońca prześwietlały jej całą sylwetkę . Ta jasność mnie oślepiła.
- Cześć Eleno – cicho powiedziała dziewczyna. Głos wydawał się być znajomy , lecz po dłuższej chwili wiedziałam że to ona .
- Hej Miranda – próbując się uśmiechnąć powiedziałam . – Co ty tu robisz ?
- Chciałam porozmawiać , mogę ? – wzrokiem dryfowała bo wnętrzu mojego domu .
- Em , Jasne . Wchodź. A więc ? – ze dziwieniem zapytałam o czym moja dawna przyjaciółka chciała porozmawiać ...
- Chodzi o Matta .. pamiętasz go jeszcze ? przyjażniliśmy się .
- Tak pamiętam , spędziliśmy razem wiele wspaniałych chwil . – Nadal nie wiedziałam o co chodzi ..
- On  chcę żebyś została druhną na jego ślubie .- Z uśmiechiem na twarzy powiedziała .
. . .
Cisza .
Ja druhną , ale my się  nie widzieliśmy przez 4 lata . Nawet nie znam jej przyszłej żony . A  z tego co pamiętam to panny młode wybierają druhny . Dziwnie się czułam . Byłam zaskoczona a zarazem zacwycona że pamiętał o mnie .

- Druhną .? – Zapytałam , miałam nadzieje że to sie nie dzieje na prawdę , szczególnie że po śmierci rodziców nie zabawy mi w głowie.
- No tak , druhną . To taka osoba ..... . – nie zdążyła dokończyć bo jej przerwałam
- Wiem . Wiem kto to jest druhna , tylko dziwię się czemu akurat mnie wybrał a nie Ciebie. Przecierz jesteście nie rozłączni .
- No tak ale odmówiłam .
- Dlaczego ? .- Z ciekawości zapytałam
- Długa historia . Może opowiem ci później ale nie tylko to było powodem moich odwiedzin .
- Nie rozumiem . -  o co jej chodzi ? .. hmm
- Mój dom spalił się kilka dni temu , jak na razie próbowałam nocować w motelach . Ale już kupiłam dom tutaj na twojej ulicy .
- Szkoda , bardzo podobał mnie się twój dom , taki ...... rodziny – zamyśliłam się  -..... ale , to świetnie że trafiliśmy na siebie  - Przytuliłam ją z uśmiechem , choć w środku sama nie wiem czy się z tego powodu cieszyłam .
- Mam pytanie . Mój dom będzie gotowy dopiero za miesiąc . Czy mogłabyś udostępnić mi jakiś pokój , jeżeli to nie problem ? ..
- Oczywiście nie ma sprawy zostań tutaj tak długo jak tylko chcesz . – Ciesze się . Po raz pierwszy od wypadku cieszę się . -Zaprowadzę cię do pokoju , rozpakujesz się i odpoczniesz . Jest już późno a ja jutro idę do szkoły więc jutro  porozmawiamy .
- Dziękuje .- W jej oczach widoczna była radość .
Noc.
Słysze jakiś  trzask ... Czy to Miranda ? Nie , ona śpi w łóżku . Hmm  muszę to sprawdzić , pomyślałam .
- Hallo .. kto tam jest ? .. Miranda ? . – Cisza nikt sie nie odezwał . Ale wiem że ktoś tam był . Może to Damon albo Stefan , ale co oni robili tutaj w nocy ? – Damon , Stefan . To wy ? -  Nagle z wielką prędkością ,.... wampirzą prędkością ktoś wybiegł jak formuła z mojego domu . Przeraziłam się . Musze jutro się dowiedzieć kto to był . Pójdę spać ... pomyślałam , ale jak ja teraz zasnę ... muszę chronić moich bliskich , Jeremiego i Mirande ... 
W nerwach weszłam na górę , wskoczyłam do łóżka i próbowałam zasnąc , ale ta sytuacja nie dawała mi spokoju.
  




2 komentarze:

  1. Jej już mi się podoba ! :))
    Miranda.. ciekawie się zapowiada, czytam dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaprosiłaś, więc jestem :D
    Podoba mi się twój styl pisania, jest taki lekki, szybko się czyta ;)
    Zapowiada się ciekawa historia, więc czytam dalej :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy