:)

piątek, 26 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ VI

ROZDZIAŁ VI



Otworzyłam drzwi . W domu hałas , tłUm ludzi ... impreza? Znowu ?
Nie .  Widzę Caroline, Mirandę i Boonie rozmawiające z ładną blondynką ...  której nie znam . Dziwne. Dalej Stefan rozmawia z Rick’iem i z Jenna , a na kanapie siedzi mój braciszek z Mattem . Mój wzrok chciał dalej rozglądać się po domu ale się cofnełam .. Matt ? na mojej kanapie ? Jak ? Co on tutaj robi ? . Szczerze byłam zachwycona i zdziwiona jego przybytem . Od razu podbiegłam do Matta .
- Matt .!!! -  Krzyknęłam tak głośno że  chyba cała okolica mnie słyszała
- Elena ?! – Z zdziwieniem spojrzał na mnie  i się uśmiechnął  .
- Tak , Matt świetnie wyglądasz co u ciebie ? – Zapytałam podekscytowana
- Ja wyglądam świetnie ? To ty tutaj jesteś wisienką na torcie . Woow wyglądasz extra . Szczerze w grzywce wyglądasz jeszcze piękniej . – Oczy błyszczały mu jak złote monety . Byłam bardzo szczęśliwa tego dnia.Gdy już chciałam podziękować za komplement Damon musiał się wtrącić .
- Sam ją namówiłem . .. – Podając rękę powiedział – Damon Salvatore , przyjaciel Eleny .
- Aaa brat słynnego Stefana – podał rękę i też się przedstawił .
- To może coś wypijemy ? – Caroline jak zawsze lubiła mocniejsze trunki .
- Okej . Ja tylko idę na górę się przebrać .
Po 15 minutach zeszłam na dół . A tam na nasz wszystkich czekała kolacja .Ta ładna blondynka okazała się Rebeką , narzeczona Matta.Chciałam spędzić ten wieczór z wszystkimi.... ale gdy tylko Matt przedstawił nam ( mnie i Damonowi) swoją miłość, Damon zaczął się dziwnie zachowywać . Jak nie on . Był ale go nie było . Cały czas był zamyślony , zdezorientowany. Nawet nas nie słuchał, myślał nad czymś .. to było widać . Niezręczna cisza w końcu się skończyła .
- I jak Eleno zostaniesz moja druhną ? – Zapytała Rebekah.
- Wam nie mogę odmówić – Matt i Rebekah się ucieszyli. Jednak reakcja Damona na moją decyzję zmartwiła mnie.Wiedziałam jedno .. po kolacji muszę jak najszybciej porozmawiać z Damonem.
Po kolacji rozmawiałam z Rebeką o szczegółach dotyczących ślubu.
-Jeszcze nie wybrałam sukienek dla moich druhen , ale coś wymyślę – uśmiechła się
-Szlag....! Na śmierć zapomniałam...
- Coś się stało? – Zmartwiona Rebeka zapytała.
- Dzisiaj kupiłam sukienkę na twój ślub. Kurde , ona jest śliczna , szkoda że jej nie założę?!
To nie było pytanie .
- hmm pokażesz ? – pokiwała głową , myśląca nad czymś i zapytała .
- Poczekaj chwilkę , założę ją – pobiegłam po suknię i poszłam do łazienki ją ubrać.
Po 5 minutach....
- Wooow – z zachwytu powiedziała . Oczy Rebeki zrobiły się wielkie . Chyba jej się spodobała. – Jest śliczna , hmmm ubierz ją na mój ślub. Tylko muszę kupić jeszcze  2 takie  same dla Amandy i Sary. Oczywiście jeżeli nie masz nic przeciwko ?
Spodobał mnie się jej pomysł . Dogadałyśmy się .
-Oczywiście że nie – uśmiechłam się .
Damon ..... właśnie Damon , miałam z nim pogadać o Rebece.....no nic jest już późno  , idę spać .

4 komentarze:

  1. Ta historia jest świetna ;) Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;) Pozdrawiam Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi że się podoba , miałam wątpliwości co do historii ... ale teraz zaczynam pisać dalej . Poleć mnie swoim znajomym :) Nie zawiedziecie się :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne :*
    Ciekawe czy zachowanie Damona ma coś wspólnego z Rebeką. Na pewno. Może to jego była? Heh :D Albo wampir z tym, że tylko on o tym wie :D Robi się coraz ciekawiej.
    Lecę czytać dalej :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy