Otworzyłam drzwi . W domu hałas , tłUm ludzi ... impreza?
Znowu ?
Nie . Widzę Caroline,
Mirandę i Boonie rozmawiające z ładną blondynką ... której nie znam . Dziwne. Dalej Stefan
rozmawia z Rick’iem i z Jenna , a na kanapie siedzi mój braciszek z Mattem .
Mój wzrok chciał dalej rozglądać się po domu ale się cofnełam .. Matt ? na
mojej kanapie ? Jak ? Co on tutaj robi ? . Szczerze byłam zachwycona i
zdziwiona jego przybytem . Od razu podbiegłam do Matta .
- Matt .!!! -
Krzyknęłam tak głośno że chyba
cała okolica mnie słyszała
- Elena ?! – Z zdziwieniem spojrzał na mnie i się uśmiechnął .
- Tak , Matt świetnie wyglądasz co u ciebie ? – Zapytałam
podekscytowana
- Ja wyglądam świetnie ? To ty tutaj jesteś wisienką na
torcie . Woow wyglądasz extra . Szczerze w grzywce wyglądasz jeszcze piękniej .
– Oczy błyszczały mu jak złote monety . Byłam bardzo szczęśliwa tego dnia.Gdy
już chciałam podziękować za komplement Damon musiał się wtrącić .
- Sam ją namówiłem . .. – Podając rękę powiedział – Damon
Salvatore , przyjaciel Eleny .
- Aaa brat słynnego Stefana – podał rękę i też się
przedstawił .
- To może coś wypijemy ? – Caroline jak zawsze lubiła
mocniejsze trunki .
- Okej . Ja tylko idę na górę się przebrać .
Po 15 minutach zeszłam na dół . A tam na nasz wszystkich
czekała kolacja .Ta ładna blondynka okazała się Rebeką , narzeczona
Matta.Chciałam spędzić ten wieczór z wszystkimi.... ale gdy tylko Matt
przedstawił nam ( mnie i Damonowi) swoją miłość, Damon zaczął się dziwnie
zachowywać . Jak nie on . Był ale go nie było . Cały czas był zamyślony ,
zdezorientowany. Nawet nas nie słuchał, myślał nad czymś .. to było widać .
Niezręczna cisza w końcu się skończyła .
- I jak Eleno zostaniesz moja druhną ? – Zapytała Rebekah.
- Wam nie mogę odmówić – Matt i Rebekah się ucieszyli.
Jednak reakcja Damona na moją decyzję zmartwiła mnie.Wiedziałam jedno .. po
kolacji muszę jak najszybciej porozmawiać z Damonem.
Po kolacji rozmawiałam z Rebeką o szczegółach dotyczących
ślubu.
-Jeszcze nie wybrałam sukienek dla moich druhen , ale coś
wymyślę – uśmiechła się
-Szlag....! Na śmierć zapomniałam...
- Coś się stało? – Zmartwiona Rebeka zapytała.
- Dzisiaj kupiłam sukienkę na twój ślub. Kurde , ona jest
śliczna , szkoda że jej nie założę?!
To nie było pytanie .
- hmm pokażesz ? – pokiwała głową , myśląca nad czymś i
zapytała .
- Poczekaj chwilkę , założę ją – pobiegłam po suknię i
poszłam do łazienki ją ubrać.
Po 5 minutach....
- Wooow – z zachwytu powiedziała . Oczy Rebeki zrobiły się
wielkie . Chyba jej się spodobała. – Jest śliczna , hmmm ubierz ją na mój ślub.
Tylko muszę kupić jeszcze 2 takie same dla Amandy i Sary. Oczywiście jeżeli nie
masz nic przeciwko ?
Spodobał mnie się jej pomysł . Dogadałyśmy się .
-Oczywiście że nie – uśmiechłam się .
Damon ..... właśnie Damon , miałam z nim pogadać o
Rebece.....no nic jest już późno , idę
spać .
Ta historia jest świetna ;) Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;) Pozdrawiam Zuzia
OdpowiedzUsuńMiło mi że się podoba , miałam wątpliwości co do historii ... ale teraz zaczynam pisać dalej . Poleć mnie swoim znajomym :) Nie zawiedziecie się :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest rick !!!! Hura!!!
OdpowiedzUsuńGenialne :*
OdpowiedzUsuńCiekawe czy zachowanie Damona ma coś wspólnego z Rebeką. Na pewno. Może to jego była? Heh :D Albo wampir z tym, że tylko on o tym wie :D Robi się coraz ciekawiej.
Lecę czytać dalej :*