Dzień ślubu Rebeki i Matta .Dom Salvatorów . Rozmowa Damona i Mirandy.
- Kochanie co się dzieje.? – zapytała Miranda.
- Nic się nie dzieje – powiedział Damon wiążąc krawat
- Przecież widzę . Od kilku dni chodzisz zamyślony... Chodzi o Elenę?
Damon od razu odwrócił się ku Mirandy i nic nie powiedział.
- Damon powiedz mi , Elena cały czas mnie unika . Słyszałam nawet waszą
kłótnię . Coś jest nie tak pomiędzy wami ? – powiedziała zasmucona dziewczyna
- można tak powiedzieć ...
- Ona jest moją przyjaciółką Damon..
jeżeli jesteś w niej zakochany to.....
Damon przerwał jej . Chwycił ją w ramionach i spojrzał w oczy.
- To w tobie jestem zakochany. To co czułem do tej dziewczyny już minęło. -
powiedział
- Może i nie jesteś już w niej zakochany ale nadal ją kochasz Damonie.
- proszę cię ... nie teraz ...porozmawiamy o tym później.- zdezorientowany
Damon chcę zakończyć tą rozmowę .
- nie Damon . Nie będzie później. Porozmawiaj z nią . Nie będę mogła spać
spokojnie , więc wyjaśnijcie sobie to i owo . Zakończ to albo...
- albo co ? – Damon sam nie wierzył w jej słowa.
- Poukładaj sobie życie Damon . To
dla mnie za trudne .
Pocałowała go i powiedziała.
- Idziemy ? zaraz się zacznie
- Tak . Choć – uśmiechnął się .Chwycił ją w pasie i powiedział jej .
- Dziękuje . Za to że jesteś .- Przytulił ją i pojechali do pensjonatu
Mikealsonów.
Rebeka zakładała suknie . Wyglądała w niej ślicznie . Suknia z 2 metrowym trenem . Diamentowy
gorset, biały welon i białe szpilki. Ach wyglądała jak księżniczka. Rebeka
została sama . Nagle zauważyła Elenę.
-Eleno pomóż mi proszę , mój gorset jest za mało ściągnięty.
- ohh okej – uśmiechnęła się ironicznie .
Rebeka odwróciła się a ta wiązała jej gorset.
-Ale masz siłę, heh. . Rozmawiałam z
Mirandą i powiedziała mi że jej unikasz.
-Serio? Tak ci powiedziała...
- Yhmm Eleno ... Damon to niezłe ciacho nie dziwię się że jesteś zazdrosna
. Znam go, nie jest święty ale oni na prawdę do siebie pasują .
- Masz rację , jestem zazdrosna , Damon mnie kręci ale to Stefan jest tym jedynym .
- To czemu z nim zerwałaś?
- Lubię się bawić.... –Czekała na reakcje Rebeki.
Rebeka odwróciła się . Chciała coś powiedzieć , była w zdziwiona. Nagle
dziewczyna wbiła Rebece sztylet . Panna młoda padła. W ogrodzie gdzie się
odbędzie uroczystość wszyscy goście czekają zniecierpliwieni.
-Coś twoja kobieta się spóźnia – Powiedział Tyler do Matta
- Zaraz przyjdzie... na pewno -
powiedział zdenerwowany pan młody. – Idzie – uśmiechnął się . Jest
szczęśliwy.
(W tle : Christina Perri – A thousand years Przesłuchajcię ją .!!! )
Dziewczyna stanęła koło narzeczonego. Pod białym welonem Matt zauważył
ciemne kosmyki włosów co go zdziwiło.
Kobieta z wampirzą szybkością rzuciła się na Pastora Younga ( który miał
udzielić im ślubu) i wpiła się niczym pijawka w jego szyję.Wszyscy byli w szoku
. Dlaczego ona to zrobiła ? W końcu Matt nie wytrzymał , chciał powstrzymać
swoją narzeczoną.
-Rebeka.!!!!!!!!!!!!!!! – krzyknął ku jej strony.
Ona ściągneła welon zakrywający jej twarz . To nie była ona bo przecież
Rebeka leży na górze zasztyletowana przez Elenę . Dziewczyna zarzuciła długimi
ciemnymi kręconymi włosami. Suknia była cała we krwi pastora .
-Tęskniliście .!? – uśmiechnęła się.
- Wszyscy w szoku bo to ostatnia osoba której się tutaj spodziewali. Stefan
i Damon spojrzeli się na siebie i powiedzieli.
- Katherine.!
Starszy Salavatore zaczął ją gonić.W końcu złapał ją w lesie. Chciał jej
wyrwać serce .
- Jakieś ostatnie słowo.? – powiedział wkurzony Damon.
- Mam coś czego pragniesz....
- Pragnienie twojej śmierci jest silniejsze....
- to nie chcesz lekarstwa ?
Damon osłupiał . Przestał ściskać jej gardło.
- Czego chcesz?
- Wolności...
- Heh ... po tym co zrobiłaś Rebece, zyskałaś następnego wroga ... a
właśnie co z nią...?
- Nic
-Jak nic .?! – Przycisnął ją bardziej.
- Powiedzmy że jestem w posiadaniu sztyletów z kolekcji Klausa
- Zasztyletowałaś ją ? – Zdziwiony Damon zapytał.
-Yhym
- Brak słów...
-Odezwał się święty... – zrobiła smutną minę psiaka i wybuchła śmiechem.
- Wolności? Jakiej ?
- Dam ci je jak przekonasz Klausa do .....
- Tego żeby cię nie ścigał – przerwał jej Damon
- Bingo przystojniaku . Jak tak na ciebie patrzę to z wiekiem jesteś
jeszcze bardziej gorętszy...... silniejszy... – Spojrzała na niego
hipnotyzującym wzrokiem , podeszła bliżej – Sexowny.. – Zbliżyła się bliżej.
- A ty .- Uśmiechnął się i ponętnie
spojrzał jej w oczy – Nadal jesteś tą zimną suką co 150 lat temu – podniósł
lekko brew i wbił jej gałęź w brzuch
- A To za spieprzenie mi dnia. – I poszedł.
W domu Mikealsonów Miranda , Matt i Elena znaleźli Rebekę. Elena wyciągnęła
z niej sztylet.Przyjaciele pierwotnej czekali aż ona się ocknie.
W tym czasie Caroline rozmawia ze Stefanem.
- Ale się porobiło.... szkoda mi jej – powiedziała Caro.
- no... a Matt . To był szok .. ale czego ona chciała ?
- też się zastanawiam
-Słyszałem o was . Przykro mi. – powiedział współczującym tonem młodszy
Salvatore.
-Tak mnie też .. Myślałam że mnie kocha ... a on tak po prostu bez żadnych
wyjaśnień mnie rzucił .... ja...- ciężko
westchnęła
- Znajdziesz kogoś ... i zapomnisz o nim.. masz na to całą wieczność
Uśmiechnęli się do siebie
- Dzięki , jesteś... extra.! – powiedziała Caroline .- nie wiem co Elenie
strzeliło do głowy że z tobą zerwała.
- Damon..
- heh.. no tak Damon..
Oboje ciężko westchnęli. Stefan spojrzał na telefon . To SMS od Damona .
-Damon napisał , wie co z Katherine . Zajmę się tym później ... Choć na
drinka , ja stawiam.
Stefan zaprosił młodą Forbes na drinka i poszli do Grilla.
W Grillu.
- Wiesz że przez całe 19 lat nie nauczyłam się grać w bilarda
Stefan zaśmiał się .
-Serio ? nie umiesz ?
- To nie śmieszne – Lecz sama się uśmiechnęła.
-Choć nauczę cię .
Złapał Blondynkę za rękę i poprowadził ku stołu do gry w bilarda.
- Patrz tu chwytasz jedną ręką a drugą
pchasz tak mocno jak chcesz by kula się poturlała.
-jej .! patrz umiem.- Caroline uśmiechnęła się widać było że jest szczęśliwa
.Zbliżyli się bardzo blisko . Ich usta dzieliło kilkanaście centymetrów .
Caroline uśmiechnęła się i pocałowała go..........w polik .
- Dziękuje , jesteś dobrym nauczycielem
- A ty dobrym uczniem .
Wybuchli śmiechem . Potem pili
i grali jeszcze w bilard . Później
Stefan odwiózł Caroline do domu i pojechał do siebie.
W tym samym czasie Rebeka odzyskała przytomność. Pierwsze co powiedziała a
raczej wykrzyknęła to:
-Katherine .!!!! Gdzie ona jest zabiję ją.!!!!! - Wykrzyknęła wampirzyca
-Katherine .!!!! Gdzie ona jest zabiję ją.!!!!! - Wykrzyknęła wampirzyca
Matt podszedł do niej .
- Ciii kochanie jestem tu .. już dobrze.
- Matt... – spojrzała na siebie i zobaczyła że jest w samej bieliźnie.-
Gdzie moja suknia? Dlaczego jestem półnaga ?
Dziewczyny smutne spojrzały na Matta
- Nie martw się kupimy nową , ładniejszą ... jaką tylko zechcesz
- To ona ? Ta zdzira mi ją ukradła.!
- Skarbie ... uspokój się .. ważne
że jesteś cała..
- Masz rację .. ale to miał być
najpiękniejszy dzień w moim życiu. Piękna suknia, duży tort,świeża krew,
mnóstwo ludzi.... taki mój wymarzony ślub... wiesz.
-Wiem kochanie .. i taki będzie nasz ślub ..
Kochani postarałam się zrobić troszkę dłuższy . Chciałam was troszkę zaskoczyć . Mam nadzieje że się udało . Proszę o opinię :)
No udało ci się mnie zaskoczyć:) Szkoda że ślub się nie odbył. Kathrine zawsze coś kombinuje.Podobała mi się sytuacja z Stefanem i Caro:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
siemka :D fajny blog :D Stefan i Caro pasują do siebie tylko jako przyjaciele nic wiecej, Caro pasuje do Klausa :D mam nadzieję ze będzie więcej scen z nimi :D
OdpowiedzUsuńdziwne
OdpowiedzUsuńfajny
OdpowiedzUsuńLubię Rebekah i Kath
Ale niestety to ciągle dla mnie za krótki rozdział i do tego wolałabym więcej opisów a mniej dialogów.
Pozdrawiam
http://historiadamaris152.blogspot.com/
Ekstra . Szkoda że Rebekah miała taki smutny dzień , czekam na nową notkę.Bardzo marzę o Delenie no bo jestem jej fanką .To czekam z niecierpliwością .Twoje http://thevampirediaresdelena.bloog.pl
OdpowiedzUsuńNo hej przepraszam, że piszę tutaj ale mam małe opóźnienie w czytaniu. No nic podtaram się szybko nadrobić i zapraszam do mnie na nn. Liczę na twoją opinię :D Costa
OdpowiedzUsuń