:)

czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział XXXX

Mija kolejny letni dzień. Słońce praży w twarz mieszkańców Mystic Falls. Ludzie lekko ubrani spieszą się do pracy. Kawiarnie, sklepy, bary zaczynają otwierać się. Mystic Grill powoli zapełnia się klientami którzy czekają w kolejce za kawą. Dziewczyny z ulotkami przechadzają się po mieście rozdając reklamy,a dzieci biegną na autobus by zdążyć na poranne zajęcia.
W pewnym domu remont trwa od rana. Młody mężczyzna urządza swój dom. Ściany w kolorze bordowo-białym, wielkie okna które bez problemu mogłyby robić za wejście na taras. Na środku wielki dywan czerwono-czarny. Dość nowoczesny jak na gust mężczyzny. Do pokoju wchodzą mężczyźni którzy wnoszą meble. Fotele, sofy, szafy, a nawet toaletkę. Tylko po co mężczyźnie toaletka? Czyżby aż tak dbał o urodę? a może urządza pokój dla jakiejś kobiety? Mężczyzna wyglądał na bardzo zadowolonego z całego efektu. Jak na mężczyznę miał dobry gust, ale czegoś mu brakuję.... hmmm
Do pomieszczenie wparował kolejny mężczyzna. Był to ciemny blondyn o zielonych oczach. Można było zauważyć że nie był w doborowym humorze.
- Możesz mi powiedzieć co ty do jasnej cholery wyprawiasz?!- zapytał, unosząc dość wysoko ton głosu.
- Mógłbyś jaśniej? Nie rozumiem o co ci chodzi. - rzekł o wiele spokojniej niż jego brat.
- Nie pogrywaj sobie ze mną, Kol. Chcesz znowu wylądować w pudle? - zapytał z lekkim uśmieszkiem.
- Nik, twoje sztuczki już na mnie nie działają, więc mów prosto z mostu czego ode mnie chcesz, albo wynoś się stad. Nie wiem czy zauważyłeś ale jestem zajęty. - odpowiedział po czym zapisał coś w notatniku i podał jednemu z pracowników sklepu z meblami.
- Po co Ci krew Eleny? - stanął blisko okien dotykając tkaniny zasłaniającej widok.
- Po prostu, potrzebuję. Dla ciebie i tak jest bezużyteczna. - odpowiedział po czym nalał do dwóch szklanek bursztynowego płynu i skierował się z szklanką do hybrydy.
- Co ty kombinujesz? Oświeć mnie!
- Co ty na to jeśli powiem ci że nasza ukochana Tatia powraca do żywych? - brunet puścił oczko do wampira, a ten szeroko się uśmiechnął.
                                                                      *  *  *
Dom Salvatorów cały aż pachniał smakołykami. W powietrzu unosiły się opary pysznych potraw. To Damon szykuję śniadanie dla swojej ukochanej. Dla Eleny były to ostatnie dni w szkole. Dużo się ostatnio działo więc postanowiła się ogarnąć i wyruszyć z przyjaciółkami do szkoły by spędzić ostatnie w niej chwile. Gdy tylko się obudziła i poczuła pyszne zapachy, leniwie ale dość chętnie zeszła przyszykowana na dół. Damon przy garach to dość rzadkie ale za to jakie urocze zjawisko, szczególnie iż wampir był odziany tylko w szeroki uśmiech i krótki fartuszek. Taki widok bardzo podniecił Elenę. Uwielbiała patrzeć na jego od tyłu. Miał bardzo okrągły tyłek i śliczne dołeczki nad nim.
- Jak się spało kochanie? - zapytał  chodź i tak wiedział że Gilbert stoi tu już od kilku minut.
- Jakby ktoś spuścił ze mnie krew. - zrobiła smutną minkę. Podeszła do lodówki i spakowała swoje "śniadanie"
- Nie martw się o to, skarbie. - podszedł od tyłu i szepnął jej do ucha aż po jej ciele pojawiła się gęsia skórka. Uwielbiała jak to robi. Ciepły jego oddech i delikatny pocałunek w szyję to, to czego w tej chwili potrzebowała. - Już się tym zająłem - dodał. Elena obróciła się do niego.
- Co zrobiłeś? Przecież prosiłam cię byś dał spokój. - Ten objął ją w talii i spojrzał głęboko w oczy.
- Kocham cię! Kiedy do ciebie dotrze że jesteś dla mnie najważniejsza? - Ona zrezygnowała, nie chciała się kłócić chociaż wiedziała że tego tak nie zostawi i jak wróci ze szkoły, Damon dostanie ostry opieprz. Dlaczego nie teraz? bo nie chciała psuć tej chwili. Już od dawna się między nimi nie układało tak jak zawsze. Wampirzyca musnęła jego usta.
 Salvatore chciał więcej, ale brunetka usłyszawszy klakson samochodu odsunęła się.
- Hej! A co z śniadaniem? - zapytał rozczarowany.
- Zjedz, ja muszę uciekać. Pamiętaj że dzisiaj koncert. - uśmiechnęła się do chłopaka.
- Oczywiście, tylko w co ja się biedny ubiorę? hmm - zakpił sobie przypominając sobie sytuację gdy Elena szykowała się na imprezę.
- Nigdzie nie jedziesz, kochanie. To babskie wyjście. - rzuciła i wybiegła.
___________________________________
Mamy 40 rozdział! Jeszcze raz was przepraszam ale mam ostatnio strasznego pecha :( Raz zepsuł mi się laptop a potem nie miałam internetu, ale już jestem więc się ciesze. Rozdział co prawda krótki ale może następny bardziej wam się będzie podobać. Jeśli coś jest nie tak, coś co mogłabym zmienić w swoimi opowiadaniu, albo po prostu nie powinnam pisać.. śmiało piszcie! Będę czekać na jakikolwiek komentarz z waszej strony. Cieszę się że nadal czytacie moje wypociny. Jest mi z tego powodu bardzo miło. Na liczniku prawie 30 tysięcy!! Wow Dziękuje wam :)
P.S. zastanawia mnie od jakiegoś czasu coś. A mianowicie: Wiadomo że każdy wampir musi być zaproszony do domu by mógł wejść, prawda? a dobrze wiemy że każda, restauracja, kawiarnia, sklep, bar, szpital .. każde z nich ma swojego właściciela. A przecież żaden z właścicieli nie stoi przy wejściu i nie zaprasza wszystkich z kolei? To jak to możliwe że wampiry mogą sobie od tak wejść? Hmmm mam nadzieję że mi pomożecie rozwikłać tą zagadkę :)
Pozdrawiam was serdecznie!!! <3

11 komentarzy:

  1. świetny blog i na pewno będę zaglądać częściej :* Haha nie mogę sobie wyobrazić Damona w samym fartuchu, ale zapewne wyglądał by nieziemsko :) Widzę ze wena cie nie opuszcza, oby tak dalej !:) Zapraszam do siebie last-love-forever.blogspot.com Komentarz mile widziany ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog i na pewno będę zaglądać częściej :* Haha nie mogę sobie wyobrazić Damona w samym fartuchu, ale zapewne wyglądał by nieziemsko :) Widzę ze wena cie nie opuszcza, oby tak dalej !:) Zapraszam do siebie last-love-forever.blogspot.com Komentarz mile widziany ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie, co też ten Kol wymyślił. :) Lubię jego relacje z Klausem.
    I mam nadzieję, że Elce i Damonowi ułoży się w końcu tak, jak na to oboje zaslużyli. Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział.

    Pozdrawiam ciepło,
    http://rescue-me-dean.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny :) Tylko krótki :c Czekam na następny xd Weny życzę ;* /Wikaa

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się! Bardzo mnie ciekawi wątek Kola. Co on kombinuje? :D I co to znaczy, że Tatia powraca do żywych? Jak on to zrobi? :D Tyle pytań :3
    Przesłodka ta scenka z Deleną *.* Kocham takie sytuacje, szczególnie teraz, gdy muszę się pocieszać, bo Damon nie żyje ;-;
    Rozdział bardzo fajny, ale faktycznie krótki . Szkoda, bo jest taki przyjemny, że aż się chce czytać dalej i dalej :D
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie ciekawi jak oni to zrobili z tymi miejscami publicznymi. Ja myślę jednak, że scenarzyści sobie nie chcieli dodawać problemów i po prostu zrobili tak, że tylko do domów trzeba mieć zaproszenie. Kłopotliwe by to było, gdy do każdego miejsca wampir nie miał dostępu, bo musiałby mieć zaproszenie właściciela xd

      Usuń
  6. Rozdział jak zawsze świetny :D Jestem bardzo ciekawa, co dalej będzie... Chodzi mi konkretnie o wątek z Kol'em i Tatią. Czyżby to dla niej szykował pokój?? Poczekamy zobaczymy :)
    Scena z Damonem i Eleną przeurocza. Może w końcu między nimi ułoży się tak jak powinno być? Mam nadzieję :)
    Zostaje mi tylko bardzo serdecznie cię pozdrowić oraz życzyć dużej ilości weny :)
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie na nn :)
    http://przeszlosc-mozna-zmienic.blogspot.com
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Och jejku już czterdziestka nabiła tutaj! *_*
    Wszystkie zaległości jakie miałam nadrobiłam i muszę przyznać, że każdy rozdział jest super i ma w sobie coś takiego, że dalej chce się czytać to opowiadanie. Zaciekawiła mnie sprawa z Kol'em i Tatią i wgl cała ta sprawa ;D Ale i tak KOCHAM NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE I TYM BLOGU NASZĄ CUDOWNĄ DELENĘ - scena z nimi była przeurocza i taka realistyczna, lepiej chyba tego nei ujmę <33333 Ja pragnę, marzę... Nie ja ŻĄDAM by się między nimi ułożyło i było jak w raju ich spokój i takie słodkie love to się cudnie czyta ^^ Więc ogólnie mi się wszystko podoba :D
    Pozdrawiam i weny jak najwięcej życzę :**

    Ps, zapraszam do siebie po długiej przerwie na dwójkę:
    http://mysterious--diary.blogspot.com - jeszcze się nic nie dzieje, ale to się wkrótce zmieni xD

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy